Blog

W życiu człowieka zdarzają się bardzo smutne i przygnębiające momenty. Może wtedy popełnić samobójstwo, słuchać piosenek o miłości lub oglądać seriale. Seriale z grubsza dzielą się na dwa gatunki. Ja, zgodnie z cytatem poniżej, opowiem o tym drugim. "In the television comedy world, the people are entertained by two separate, but equally important types of shows: traditional sitcoms that get laughs out of everyday situations, like trying to fix your own plumbing, or inviting two dates to the same dance, and animated shows that make jokes about farting. This is the latter." Właśnie. Ponieważ...

Zainspirowany wpisem Ree postanowiłem napisać parę słów o miłości. Nie będę się może zastanawiał czym miłość jest i kiedy miłość jest a kiedy jej nie ma. Zostawiam to poetom i filozofom. Zainteresował mnie natomiast szczegół, szkopuł, drobiazg. Jedna ze spraw związanych z miłością, a konkretnie miłość a bycie sobą. Nie będę Was tutaj atakował socjologicznymi i konstruktywistycznymi koncepcjami, według których nie ma czegoś takiego jak "bycie sobą" i jest to jedynie uprzyjemniające życie samooszustwo, ale spróbuję do tego podejść racjonalnie i po lucku (specjalnie dla redaktora pewnego zaprzy...

Zbliża się sesja, a mnie nie chce się żyć. To się słabo kombuje ;) Pociesza się mnie, że z moją inteligencją nie można nie zdać. A ja odpowiadam: jak się nie chodzi na egzaminy to można, można ;] Ale nie będę smucił. Chciałem tylko podzielić się ulotnym uczuciem. To właśnie bowiem lubię najbardziej w pamiętnikach - można po latach zajrzeć do nich i zobaczyć kolory i uczucia, których już nie ma. A świadomość, że kiedyś były może być pocieszająca lub mobilizująca. W każdym bądź razie ten rodzaj wspominania mi się podoba - nie lubię zdjęć z wakacji, ale lubię pamiętać co czułem. Chciałem napis...

Bardzo dziękuję osobie (osobom?), która złożyła w sklepie dwa zamówienia kierując się moim linkiem -> link. Co prawda jeszcze nie zostały zrealizowana i pewnie nic z tego nie będzie, ale dzięki. To taki dowód społecznego uznania poniekąd. W związku z tym, chciałbym, aby nie być darmozjadem, polecić kilka dobrych produktów. Tak naprawdę polecić, z szczerego serca, bez jazd i chwytów reklamowych. Polecić gry, które mnie osobiście bardzo się podobają i, mam nadzieję, mogą spodobać również Wam. Zaczynamy: 7th Sea - Gra fabularna płaszcza i szpady w filmowej konwencji. Nie ma super mechaniki, al...

Jakiś czas temu pisałem, że zajmę się przez chwilę kwestią uporządkowania świata. Jeżeli chcecie to czytać, to musicie przygotować się na całą górę nadinterpretacji, ponieważ mój mózg połączył ostatnio pewne fakty. Dlatego też wydaje mi się, że skłonność do hiperpoprawności językowej, zamiłowanie do dark fantasy i moja wiara mogą mieć ze sobą sporo wspólnego - być może nawet jedno źródło. Ale, miało być o uporządkowaniu świata. Świat jaki jest każdy wie. Choć wielkie organizacje (państwa , ONZ itp.) mówią o Sprawiedliwości, Prawdzie i Człowieczeństwie, wszyscy zdaje sobie sprawę, że są to ty...

To śmieszne, jak w poszukiwaniu Boga można dojść do ateizmu. Prześledziłem w ciągu ostatnich dni setki dowodów na istnienie Boga. Językowe, logiczne, metafizyczne. Niektóre zdumiewająco przekonujące (argument zależności, argument obecności bożej), niektóre zaskakujące (argument oparty o presupozycji), niektóre uderzające we mnie swoim common sense (argument o zegarmistrzu). Wszystkie jednak dało się obalić. Na każde ateiści mieli swoje, spokojne i racjonalne (a nie jak często spotyka się tu, na polterze, wojująco-ateistyczne) wytłumaczenie. Wytłumaczenie ludzi, którzy nie tyle boją się uwierz...

Wiara to jest wtedy, kiedy wiesz, że całujesz Hanka w dupę, a mimo to robisz to. Czym to się różni od bycia wariatem? Może niczym, poza świadomością, że wiesz, że to co robisz jest absurdalne. PS A propos dziwnych kościołów

Jak czytaliście wcześniej lub też nie, swego czasu poświęciłem sporo czasu (haha, te świetne żarty językowe) na rozmyślaniach o religii i Bogu. Do dziś zdarza mi się przez parę godzin zastanawiać się nad pryncypiami wszechświata, ale to już nie to co kiedyś, kiedy mój umysł był otwarty a wszystkie opcje możliwe. Tak czy siak, w trakcie tych poszukiwań pomagałem sobie wieloma źródłami: Biblią, dziełami filozofów, kazaniami w kościele, rozmowami z ludźmi, tekstami religioznawców i teologów, a także internetem. I to właśnie o tym ostatnim chciałbym opowiedzieć przez chwilę, a właściwie przytocz...

Wczoraj.

Widziałem UFO. Normalny latający spodek. Wyglądał jak choinka, która wciąż stoi spokojnie w rogu mojego pokoju. Tylko był okrągły. No... właściwie jajowaty. Takie UFO. Trochę nieśmiałe, świecące tysiącem światełek, wirujące nisko tuż nade mną. Kiedy tak stałem i patrzyłem jak unosi się nade mną intensywnie myślałem, co mu powiedzieć. Co zrobić. No bo co powiedzieć UFO...? "Cześć, miło cie widzieć"? "Dawno cie nie było stary"? "Dworzec to w drugą stronę proszę pana"? Nie wiem. Nie miałem wcześniej do czynienia z UFO. Jasne, widziałem plakaty i oglądałem Archiwum X, ale to nie to samo co stanąć...